sobota, 29 listopada 2008

Czy moje oszczędności w banku są gwarantowane ?

Prezydent wreszcie podpisał nowelizację ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym zwiększającą kwotę gwarancji depozytów. O gwarancjach pisałem już tutaj. Warto teraz zaktualizować informacje i rozwiać niejasności co i kiedy jest gwarantowane.

Jeżeli masz konto lub lokatę w banku działającym na podstawie polskiej licencji to twoje oszczędności są gwarantowane do kwoty 50 000 EUR, czyli na dziś 187 860 zł w 100 %. Lista tych banków znajduje się tutaj. Gwarancji udziela Bankowy Fundusz Gwarancyjny i dotyczą one sumy wszystkich twoich pieniędzy zgromadzonych w banku. Oznacza to, że jeśli na koncie masz 5 000, a na lokacie 100 000 zł to masz pełną gwarancję środków. Dodatkowo rachunki lub lokaty wspólne objęte są osobnymi gwarancjami, czyli każdy z współposiadaczy dostanie z powrotem po 50 000 EUR, czyli po ok. 180 tys. PLN.

Gwarancja obejmuje nie tylko sam wkład (kwotę lokaty czy saldo na rachunku), ale także odsetki naliczone do dnia ogłoszenia przez bank upadłości.

Najważniejsze jest jednak to, że kwota gwarancji podana jest w euro a wypłata środków następuje niezależnie od waluty wkładu w złotówkach. Oznacza to konieczność przewalutowania. Jest ono dokonywane po kursie średnim NBP z dnia ogłoszenia przez bank upadłości. Jest to zatem pewien haczyk i taka łyżka dziegciu w całym.

Miejmy nadzieję, że nie będziemy się nigdy musieli przekonać jak to działa w praktyce. Tym bardziej, że w przypadku upadłości banku BFG bierze środki na wypłaty od innych banków, a w dobie kryzysu może to powodować dalsze upadłości.

I na koniec pytanie: A co jeżeli mojego banku nie ma na liście? Oznacza to, że działa on na podstawie licencji wydanej w innym państwie Unii Europejskiej i podlega tamtejszemu systemowi gwarantowania depozytów. Tak jest na przykład z greckim Polbankiem. Na swojej stronie informują oni, że grecki HDGF gwarantuje depozyty do wysokości 100 000 EUR. Ale jak wyglądają procedury wypłaty nie wiem – greckiego nie znam i nie zamierzam się uczyć.

sobota, 15 listopada 2008

Alior Bank S.A. – subiektywny przegląd oferty cz.1

Już w poniedziałek oficjalnie rusza nowy bank – Alior Bank. Nie mogę nie pokusić się o przegląd ich oferty i oczywiście podzielenie się nim z Wami. Prezes banku Wojciech Sobieraj i inni jego pracownicy cały czas podkreślali, że będzie to nowa jakość w polskiej bankowości. Po wstępnym przejrzeniu oferty mogę stwierdzić, że na pewno nie wnoszą nowej jakości cenowej. A jak będzie z obsługą w oddziałach to się okaże. Czy zatem warto zakładać konto w Aliorze?


Bank proponuje klientom dwa konta do wyboru: konto z lokatą nocną i konto zakupowe. Muszę przyznać, że nazwy nie wpadają w ucho. Tak naprawdę konto zakupowe jest rozszerzeniem konta z lokatą, więc to pierwsze można było nazwać chyba trochę prościej. Rozszerzenie polega na dołożeniu cash backu, tzn. bank zwraca na konto 1% od wszystkich transakcji wykonanych kartą. No ale nie za nazw produktów będziemy ich rozliczać.

I tak konto z lokatę prowadzone jest za darmo, a konto zakupowe kosztuje 7zł. Jeśli chodzi o przelewy to sprawa też nie wygląda jakoś różowo. Oferta jest dość skomplikowana. Przelewy wewnątrz banku są bezpłatne bez względu na kanał ich zlecenia. Przelewy do innych banków w kraju to już inna historia. Pierwsze 10 przelewów w miesiącu zleconych przez internet jest całkowicie darmowa. Kolejne 39 przelewów internetowych kosztuje 0,30 zł (koszt autoryzacyjnego kodu sms). Każdy następny przelew przez internet to koszt 1,05 zł (0,75 zł za przelew i 0,30 zł za sms). Jeśli zlecimy taki przelew samodzielnie przez telefon (IVR) to zapłacimy za niego 3 zł, telefonicznie przy udziale konsultanta – 5 zł, a osobiście w oddziale 6zł za każdy przelew. Nie widać możliwości przelewów przez telefon komórkowy. Potwierdzenie przelewu bezpłatnie wydawane jest w dniu realizacji, natomiast potem kosztuje 5zł.

Tanio jak widać nie jest. No ale nikt tego nie obiecywał. Jest jeden plus – przelewy zagraniczne kosztują 50 zł niezależnie od waluty i kwoty, więc tu trzeba bank pochwalić. Dodatkowo mają w ofercie przelewy SEPA w Euro, i kosztują jak wszędzie 5 zł. Bank ma w swojej ofercie także zlecenia stałe. Złożenie zlecenia w oddziale lub telefonicznie u konsultanta kosztuje 2 zł, w internecie i przez komórkę bezpłatnie. Swoją drogą jeśli można przez komórkę składać zlecenia to czemu nie można przelewów? Chyba to jakieś niedopatrzenie w taryfie.

Wyciągi odbierane w oddziale kosztują 5zł. Natomiast także pewna nieścisłość wkradła się w wyciągi wysyłane do domu. Za darmo są dla klientów „którzy nie zawarli Umowy o świadczenie usług przez Bank”, w przeciwnym wypadku ich wysyłka także kosztuje 5zł. Chodzi pewnie o Umowę do bankowości internetowej, ale znów jakaś nieścisłość w taryfie.

Wpłaty i wypłaty gotówki są za darmo, ale jeśli nie podejmiemy zamówionej wcześniej gotówki to zapłacimy za to 50 zł. Trzeba w takim przypadku po prostu przyjść, wypłacić i zaraz potem wpłacić i opłaty nie będzie.
Niezależnie od konta płaci 3 zł/m-c za kartę płatniczą Maestro. Z samym wydaniem to ciężko stwierdzić jak jest bo niby wydanie za darmo, ale jeśli wydaje się kartę z wizerunkiem z grupy A to kosztuje to 10 zł, a z grupy B 20 zł. O co chodzi? Pewnie czas pokaże. Transakcje bezgotówkowe są oczywiście za darmo. Jeśli chodzi o wypłaty z bankomatu, to kartą do konta z lokatą są za darmo wszędzie – także za granicą, a kartą do konta zakupowego bezpłatne są tylko w bankomatach banku euronet i cash4you. W pozostałych kosztują 5 zł w kraju i 9 zł za granicą. W bankomatach będzie można sprawdzić zestawienie transakcji i zmienić PIN, ale obie operacje kosztują 1 zł. Od razu jeszcze raz przypominam, że przy koncie zakupowym jest Cash back – 1% wszystkich transakcji kartą wraca na rachunek klienta.

Do konta można mieć także limit zadłużenia. Opłata za jego przyznanie to 1% min. 20 zł rocznie. Limit oprocentowany jest na 16%. Żeby nie zapomnieć – konto osobiste oprocentowane jest na 0,1%, ale to raczej symboliczne. Do konta można założyć codzienną lokatę overnight (nocną), na której połowa środków na rachunku oprocentowana jest na 11%, czyli realne oprocentowanie środków to 5,5%.

Alior ma w swojej ofercie także konto oszczędnościowe z oprocentowaniem 5%. Nie powala to na nogi. Bezpłatny jest tylko pierwszy przelew w miesiącu (tutaj 5 pierwszych kodów sms jest za darmo, następne to koszt 0,30 zł). Kolejne przelewy są płatne – w ramach banku 2zł w oddziale i 1 zł (lub 1,30 zł z kodem sms) przez internet. Oferta zatem nie zbyt ciekawa.

Oczywiście oprócz konta oszczędnościowego są także lokaty. Najkrótsza to 10-dniowa zakładana przez Internet (znamy z BPH) z oprocentowaniem 4,5%. Oprocentowanie pozostałych lokat też nie powala na kolana, więc nawet nie będę go przytaczał.

Teraz pytanie czy mi się ta oferta opłaca? To dobry moment żeby podsumować ile płacę za konto i usługi z nim związane. Konto podstawowe mam w mbanku. Jego prowadzenie jest za darmo. Do tego z mbanku robię przelewy. Większość z nich to przelewy zewnętrzne – średnio 8 w miesiącu (nie przekraczam 10-ciu), a na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy średnio 1 był wewnętrzny na konto innej osoby. Wypłaty z bankomatu: średnio 2 w euronecie i 5 w bzwbk (mam najbliżej). Na bieżące wydatki średnio trzymam 350 zł na emax z oprocentowaniem 1,85%. Resztę pieniędzy na płatności mam na emax plusie – średnio 900 zł oprocentowane od niedawna na 6% (dzielę na dwa konta). Z limitu w koncie nie korzystam nigdzie. Za zakupy płacę kartą kredytową a nie debetową, więc w Aliorze wybieram do porównania konto z lokatą.

Porównajmy zatem:
mbank: 0zł za konto - 0zł za kartę - 0 zł za wypłaty z bankomatu - 0 zł za przelewy + 0,50 zł oproc. na emax + 4,50 oproc. na emax+ = + 5 zł
Alior: 0 zł za konto - 3 zł za kartę - 0 zł za wypłaty z bankomatu - 0 zł za przelewy + 5,80 zł oproc. na lokacie nocnej = 2,80 zł

Założyłem że środki trzymam na koncie z lokatą, gdyż oprocentowanie lokaty nocnej w Aliorze jest efektywnie wyższe niż konta oszczędnościowego. Jak widać kwestia opłacalności jest na granicy. Czy założę konto w Aliorze? Jasne że TAK !! Po pierwsze chcę odwiedzić ten zachwalany przez nich oddział i poczuć tą nową jakość. A po drugie biorę udział w ich konkursie gdzie dają 100 zł dla każdego kto się zarejestruje i odpowie na 9 prostych pytań o wyobrażenia i odczucia o nowym banku.

Żeby było jasne nie jestem fanem mbanku i korzystam tam tylko z wybranych produktów, które są dla mnie tanie i wygodne. Warto dodać, że zawsze dobrze mieć środki w co najmniej dwóch bankach - tak na wszelki wypadek. Alior jest młody więc na razie musi zapracować na moje zaufanie. Już niedługo zanalizuję ich ofertę depozytową i kart kredytowych pod kątem mojej optymalności. W końcu jeśli można mieć coś taniej i wygodniej to po co przepłacać?

niedziela, 9 listopada 2008

Czy duży może więcej?

Trochę się zastanawiałem czy to zrobić, ale wreszcie zdecydowałem się umieścić na mojej stronie baner z tekstem: „Icelanders are NOT terrorists”. Chodzi oczywiście o to, że w odwecie za to, że upadłe banki islandzkie nie wypłaciły jeszcze obywatelom UK ich oszczędności premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown zablokował islandzkie konta w Wielkiej Brytanii przy wykorzystaniu prawa antyterrorystycznego.

Z jednej strony oczywiście należałoby pochwalić Pana Browna za to, że potrafił upomnieć się o oszczędności swoich obywateli, ale należy też zwrócić uwagę że nie zrobił tego, gdy bankrutował wielki Lehman, ale dopiero teraz w stosunku do małej Islandii.

W proteście przeciwko temu Islandczycy stworzyli petycję gdzie można napisać kilka słów do Pana Browna.

Czy duży może więcej? Głupio pytam.