czwartek, 12 kwietnia 2012

Policjanta tanio wynajmę

Jeśli myślisz, że informacji o Grecji na moim blogu jest za dużo, to pewnie masz rację. Ale muszę przyznać, że nie było mi łatwo przejść obojętnie obok tego czym za chwilę podzielę się także z Tobą. Życie potrafi zaskakiwać, ale nie spodziewałem się że dojdzie nawet do tego, że każdy Grek, który czuje się zagrożony, gdy idzie odebrać pieniądze z banku może wynająć policjanta z policji EL.AS. Usługa jest dostępna za jedyne 30 euro za godzinę, a za dodatkowe 20 euro można również otrzymać eskortę policjanta na motocyklu lub w towarzystwie psa policyjnego. Helikopter policyjny dostępny jest za 1500 euro, a dla stałych klientów, grecka policja oferuje rabaty!
W projekcie ustawy przygotowanej przez Ministerstwa Ochrony Obywateli i Finansów, mówi się o tym, że cały personel, wszystkie pojazdy mechaniczne, motocykle, samochody i helikoptery należące do policji EL.AS mogą być wynajmowane przez firmy i osoby prywatne. Pełny cennik usług został opublikowany w Dzienniku Ustaw kilka dni temu. Jednak policjanci nie będą mieli dodatkowych korzyści w związku z usługami spoza ich normalnych obowiązków, będą po prostu służyć jako tania siła robocza specjalizująca się w kwestiach bezpieczeństwa.

Rent-A-Cop to plan mający na celu zwiększenie przychodów państwa. Został ujawniony w niedzielnym wydaniu gazety Proto Thema. Zdaniem gazety obecny Minister Ochrony Obywateli i Finansów Chryssochoides nie miał pojęcia o planie, a stosowną decyzję podjął jego poprzednik. Jednak jeśli myślisz, że możesz wynająć greckiego policjanta, aby cię strzegł podczas wypłaty swojej miesięcznej pensji z banku lub zatrudnić psa policyjnego do pomocy w odnalezieniu zagubionych przedmiotów, jesteś w błędzie.

W oświadczeniu grecka policja wyjaśniła, że usługi wynajmu będą dostarczane tylko do eskortowania "transportu materiałów wybuchowych oraz / lub niebezpiecznych materiałów, prywatnych towarów o wysokiej wartości, dzieł sztuki i pieniędzy, usług bezpieczeństwa dla ludności i usług edukacyjnych dla osób fizycznych, a także materiałów i urządzeń do produkcji filmowej i telewizyjnej." Podkreślono także, że usługi te były dostępne bezpłatnie przez wiele lat, podczas gdy w wielu europejskich państwach są one oferowane na tych samych warunkach ale za odpłatnością. Przychody uzyskane w ten sposób będą trafiały wprost do budżetu państwa i zostaną przeznaczone na sfinansowanie modernizacji wyposażenia policji w czasie kryzysu.

Warto zwrócić uwagę, że funkcjonariusze policji i urządzenia, którzy zostaną wynajęci, będą de facto oznaczali zmniejszenie ochrony ze strony policji, która normalnie powinna chronić zwykłych obywateli w kraju o stale rosnącej przestępczości. Niestety coraz większa plaga kradzieży i rozbojów to jeden z przemilczanych skutków kryzysu w tym kraju.

Tymczasem pomoc zwykłym ludziom w wypłaceniu pieniędzy z banku czy opłaceniu podatków i ochronę przed złodziejami i bandytami oferuje w niektórych okręgach Aten prawicowa organizacja "Chrysi Aygi". Eskorta seniorów do banku lub urzędu publicznego przez jej działaczy jest całkowicie bezpłatna. "Chcemy tylko chronić obywateli greckich, którzy czują się niebezpiecznie" jak mówią członkowie Chrysi Aygi.

Rada Miejska w Atenach wydała niedawno oświadczenie w którym stwierdza, że "zabytkowe centrum miasta i inne ważne obszary cierpią z powodu pustynnienia, w związku z wszelkiego rodzaju działalnością przestępczą i przejawami przemocy, brakiem bezpieczeństwa, bezprawiem, zubożeniem znacznej liczby osób - zarówno rdzennych mieszkańców jak i obcokrajowców, nielegalnej prostytucji i handlu narkotykami." Jeśli już nawet oficjalnie mówi się o takim stanie rzeczy, to nie jest tam dobrze!

W Polsce próbuje się nam wmówić, że dłuższa praca uczyni nas szczęśliwszymi, a w Grecji każe się płacić dodatkowy haracz za to, że Policja będzie strzegła bezpieczeństwa obywateli. Na polską policję, to chyba już nikt nie liczy, więc i takie usługi nie cieszyłyby się w u nas powodzeniem.

Żeby nie było, że piszę tylko o Grecji to czas zająć się Niemcami. Wybuchł tam spory skandal po tym jak ujawniono maila, którego na pożegnanie przed emeryturą wysłał do swoich kolegów jeden z pracowników administracji publicznej. - Nie zrobiłem nic w pracy od 14 lat. Od 1998 roku byłem obecny, jednak nic nie robiłem. Dlatego też jestem dobrze przygotowany do przejścia na emeryturę.

Szacuje się, że ten 65-latek zarobił w tym czasie około 745 tysięcy euro i nie kiwnął w zamian nawet palcem! Jego pracodawcą było miasto Menden. List, który pierwotnie trafił do 500 osób opublikowała niemiecka gazeta Die Welt. Burmistrz Menden powiedział, że czuł się "znaczną ilość gniewu", kiedy czytał pocztę, zwłaszcza, że przez 14 lat nigdy nie narzekał na brak pracy. - Tego typu zachowanie mówi samo za siebie. Uważam je za bardzo niepokojące, mówi burmistrz, który nie chce jednak wyjaśniać sprawy dalej. Władze Mendes w wyniku ograniczeń w wydatkach publicznych musiały dokonać znacznych cięć w budżetach. W tym kontekście, opisywana sytacja tym bardziej wydaje się oburzająca.

A jak często Ty masz wrażenie, że nasze urzędasy nic nie robią tylko czekają na emeryturę?

2 komentarze: