środa, 3 grudnia 2008

Huzia na Aliora

Oj nagrabił sobie Alior, nagrabił. Nie będę się tu rozpisywał, bo pewnie aferę ze zmianami w tabeli opłat i prowizji dla kart wszyscy znają. W skrócie chodzi o to że wersji tabeli z datą 29 października było dwie, przy czym w jednej przelew z karty kredytowej był bezpłatny, a w drugiej (wprowadzonej później i obowiązującej teraz) kosztuje on 1%. Problem polega na tym, że niektórzy klienci dostali tabelę z wersją pierwszą, a potem jak gdyby nigdy nic Bank nadpisał ją nową ale z tą samą datą obowiązywania. Szczegółowo swoją przygodę opisuje pewien blogowicz.

Jednym słowem Bank postąpił niezbyt ładnie i nie profesjonalnie. Oczywiście rozpętała się burza. Cały internetowy (i nie tylko) świat aż huczał. Oj nagrabił sobie Alior, nagrabił. Myślę że można to porównać do nagłej zmiany polityki kredytowej dla hipotek w Millennium. Problem polega na tym, że Mille nie wchodzi dopiero na rynek i nie podkreśla swojej wyższej kultury.

Nie oszukujmy się – Alior sam sobie strzelił w stopę i to całkowicie niepotrzebnie. Bank tłumaczy to błędem pracownika i ja chyba takie wyjaśnienie kupuję. Ciekawe jakie były powody dla których pracownik zmieniał tabelę na niekorzystną dla klientów? Mają aż tyle wniosków, że nie są ich w stanie obsłużyć i chcą tymczasowo zmniejszyć popyt? Jeśli tak, to zagranie było bardzo głupie. Alior dopiero wchodzi na rynek i powinien mieć jakiś produkt (chociaż jeden), który wyraźnie wyróżniał by go na tle konkurencji.

Jak pisałem w jednym z poprzednich wpisów konto może i nie jest rewelacyjne, ale przecież nie musi. Karta wyglądała w porządku i strategią mogło być dajmy super kartę a pewnie spora część klientów założy do niej i konto na którym trochę zarobimy. Bo chyba w Aliorze nie łudzą się, że od samego początku będą zarabiać na wszystkim (szczerze mówiąc na czymkolwiek)? Innym wytłumaczeniem jest tak duża cena pieniądza dla Banku, że nie mogą sobie pozwolić na rozdawanie kapitału na prawo i lewo (przelew jest transakcją bezgotówkową, więc można było przelać cały limit, zarabiać na odsetkach od depozytu i potem tylko rolować spłaty całkowite). Jakoś to wytłumaczenie kupuję o wiele bardziej.

Co się stało to się nie odstanie. Swoją drogą ostatnio jestem jakiś zabiegany i w weekend złożyłem wniosek o konto w Aliorze przez Internet, ale jakoś się nie kontaktują, więc w piątek po pracy sam się do nich pofatyguję. Ponieważ w tej sytuacji Aliorowi nie pozostaje nic innego jak słowa o wyższej kulturze przekuć w czyny to chcę posmakować jej osobiście. Swoją drogą w podobnym czasie składałem przez Internet wniosek w tepsie o przedłużenie neo i sprawa już dawno załatwiona.

PS. Na początku Alior nie wzbudzał u mnie jakiegoś większego entuzjazmu. Po tym wypadku trochę zmieniam zdanie. Skoro jakiś jeden pracownik może sobie sam zmienić TOiP bez akceptacji wszystkich świętych (no bo chyba wszyscy takiego byka nie przeoczyli) to faktycznie mają inne podejście do bankowości i ja chcę je wypróbować.

1 komentarz:

  1. W oddziale rzeczywiscie panuje wyzsza kultura. Ekspresowe zajecie sie kazdym przychodzacym, przeprosiny za oczekiwanie (najpierw na pierwszej linii jestesmy kierowani do odpowiedniej Pani, a w przypadku gdy Pani jest zajeta, proszeni jestesmy o chwile cierpliwosci na wygodnych sofach - jak u fryzjera:D), przydzielenie kazdemu klientowi swojego Bankiera, uściski dloni na powitanie i pozegnanie, interesujaco rozwiazane miejsca do rozmowy z Bankierem (cos ala przedzialy w wagonach). Mi sie bardzo spodobalo, rzeczowa obsluga, poki co wszystko tip top. Aha: Alior za noc uznaje przedzial czasu 20.00 - 6.00, to dla ludzi ktorych kusi lokata nocna. Z ciekawych rzeczy dopowiem takze ze podczas otwierania konta zmienilem adres do korespondencji, zdziwilo mnie ze dane w moim panelu w internecie zostaly ekspresowo zaktualizowane (nie tak jak u konkurencji). Logowalem sie 15 minut po otwarciu konta i juz byly zaktualizowane. No i na koniec najciekawsze, ludziska w Alior maja fajnie nazywajace sie stanowiska pracy, rozbawil mnie np. wpis na wizytowce mojej Doradczyni - Bankiera Klienta Zamożnego:D ciekaw jestem czy wszyscy "Bankierzy" są dla Klienta Zamożnego, zeby podniesc alter ego klientów czy jednak są i Bankierzy Klienta Ubogiego:D

    OdpowiedzUsuń