czwartek, 15 marca 2012

Gdzie najdłużej na emeryturze?

Obecny kryzys sprawił, że dużo mówi się o tym jak dobrze poradziła sobie z nim niemiecka gospodarka. Widać nowy trend, polegający na przenoszeniu niemieckich rozwiązań do innych krajów. W ten sposób odczytuję decyzję Donalda Tuska o podniesieniu wieku emerytalnego w Polsce do 67 lat, czyli dokładnie takiego samego jak w kraju naszych zachodnich sąsiadów. Dlaczego? O tym poniżej...

Cel postawiony przez naszego premiera jest ambitny, gdyż poza Polską taki poziom wieku emerytalnego planują wprowadzić tylko Dania, Hiszpania oraz Holandia. Tak także plany mówią o podwyżce do 67 lat. Tymczasem nasi południowi sąsiedzi, którzy także zdecydowali się na podniesienie wieku emerytalnego ustawili sobie poprzeczkę dużo niżej bo na 62 latach. Oczywiście lepiej równać do najlepszych, tylko pytanie jak ustalić co jest najlepsze?

Obecnie przeciętny mężczyzna w Polsce żyje 72 lata, a kobieta prawie 81 lat. Oznacza to, że według starych zasad na emeryturze spędzali odpowiednio 7 lat mężczyźni i 21 lat kobiety. Po wprowadzeniu nowych zasad forsowanych przez Platformę Obywatelską czas ten skróci się do odpowiednio 5 lat w przypadku mężczyzn i 14 lat dla kobiet. Tymczasem z wiekiem emerytalnym wynoszącym 67 lat, przeciętny Niemiec spędzi na niej 11 lat, a Niemka 16 lat! Gdybyśmy zatem chcieli równać do warunków w najlepszym obecnie kraju Europy, wiek emerytalny dla mężczyzn powinien wynosić 62 lata (czyli tyle ile u Słowaków), a dla kobiet 65 lat. Czy przypadkiem nie chcemy być świętsi od papieża?

Poniżej dwa obrazki z przeciętną długością życia mężczyzn i kobiet w krajach Unii Europejskiej. Jak widać bliżej nam tam do Słowaków niż Niemców. Nie chcę mówić, że wieku emerytalnego nie powinno się podnosić, ale skoro nawet sam premier Pawlak mówi, że na emerytury z państwa nie mamy co liczyć, to coś tu jest chyba nie tak?! A pamiętajmy, że w Polsce już dziś pracujemy praktycznie najdłużej w Europie!



1 komentarz:

  1. Jako przedsiębiorca, który będzie zatrudniał ludzi, powinieneś się cieszyć z tych rozwiązań. No chyba, że chcesz dożyć emerytury na etacie? ;-)

    OdpowiedzUsuń