Mimo, że jak pisałem wcześniej nie jestem wielkim fanem samej analizy wykresów i formacji cenowych, to oczywiście takie pojęcia jak opór i wsparcie uważam za dość istotne, a na pewno takie, które niosą ze sobą informację o możliwym odwróceniu trendu. Jeśli chodzi o wykresy, to polecam Ci przyzwyczajenie się do świec japońskich, gdyż w jednym miejscu zbierają one mnóstwo informacji.
Czym są owe świece japońskie? To konstrukcje w których jednocześnie prezentuje się kurs otwarcia, zamknięcia oraz najniższą i najwyższą cenę z danego notowania. Obszar pomiędzy ceną otwarcia i zamknięcia nazywamy korpusem świecy, przy czym jest on biały jeśli walor zamknął się wyżej niż otworzył (popyt przewyższył podaż) i czarny w przeciwnym przypadku. Kurs maksymalny wyznacza tzw. górny cień, a kurs minimalny dolny cień. Oczywiście im większy korpus (szczególnie w odniesieniu do poprzedzających go świec), tym większe prawdopodobieństwo zmiany trendu (ale uwaga – cały czas zwracaj uwagę czy ma to potwierdzenie w wolumenie!). Jeszcze tylko wspomnę o tym, że świeca z małym korpusem to szpulka.
Jeśli miałbym wskazać Ci formacje cenowe, które warto poznać to na pewno będą to młot i wisielec. Brzmią może nie nazbyt wyrafinowanie, ale jak się im dobrze przyjrzeć, to nazwy dość dobrze oddają to co powinny przekazać. Młot występuje głównie w trendach spadkowych, przy znacznym wyprzedaniu rynku (niskich poziomach cenowych) i jest świecą o niewielkim korpusie z długim czarnym cieniem dolnym i zazwyczaj bez cienia górnego (jest to młot powodujący swym uderzeniem odbicie kursu). Dolny cień powinien być co najmniej dwukrotnie większy niż korpus. Młot potrzebuje potwierdzenia nie tylko w wolumenie, ale także w formacji na następnej sesji, która powinna być już wyżej niż poziom młota i dawać sygnał kupna. Wisielec wygląda właściwie tak samo, ale występuje w trendzie wzrostowym przy wysokich cenach i sygnalizuje wyczerpanie wzrostów i wykupienie rynku (jest oczywiście sygnałem sprzedaży).
Ze świecami łączą się jeszcze dwie ważne formacje cenowe: objęcia hossy i objęcia bessy. Objęcie hossy składa się z dwóch świec: pierwszej czarnej a drugiej białej, przy czym biała obejmuje swym korpusem całą czarną i pokazuje duży optymizm rynku. Duże znaczenie ma, jeśli formacja pojawi się na poziomie wsparcia. Z drugiej strony jeśli na poziomie oporu pojawią się dwie świece – pierwsza biała, a druga czarna, przy czym czarna obejmuje swym korpusem całą białą to mamy do czynienia z formacją objęcia bessy.
Pamiętaj jednak, żeby szukać potwierdzenia każdej formacji, gdyż jak już pisałem w poprzednim wpisie – każdy może widzieć to inaczej i możesz ulec własnym emocjom. Zawsze zmiana trendu musi być potwierdzona przez wolumen, a najlepiej poczekać także na potwierdzenie na kolejnej sesji, gdyż może się okazać, że źle zinterpretowałeś tylko chwilową korektę.
Ciekawe narzędzie z analizą techniczną świec japońskich znajduje się na stooq.pl, gdzie Cię oczywiście zapraszam (poćwicz – popatrz – na pewno się przyda). Aby analizować konkretną spółkę wystarczy wpisać w a:skrócona_nazwa i nacisnąć przycisk kwotuj, np. a:wsp. O świecach japońskich możesz także przeczytać w książce „GPW – Analiza techniczna w praktyce” . W następnym wpisie opiszę moim zdaniem najciekawszą i najbardziej użyteczną część analizy technicznej, czyli wskaźniki i oscylatory. Jednym słowem będzie trochę mniej magii wykresów, ale oczywiście tak całkowicie się od nich nie uwolnimy, bo swoją droga nic nie pokaże tak trend jak wykres.
Jeśli zainteresował Cię ten temat, albo chciałbyś aby napisał na jakiś konkretny temat - zapraszam do pozostawienia komentarza Będę wdzięczny za wszystkie opinie.
piątek, 22 sierpnia 2008
Podstawy inwestowania cz.3 - świece japońskie
Etykiety:
analiza techniczna,
gpw,
młot,
świece japońskie,
WIG,
wisielec
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz