wtorek, 12 sierpnia 2008

Student-inwestor

Niedawno na bankier.pl ukazał się artykuł o studentach inwestorach. Autor opisał coś o czym wiadomo już od dawna, czyli że studenci chętnie poznają giełdę i inwestują na niej swoje zaskórniaki.

Oczywiście student studentowi nie równy, bo np. moja koleżanka z biologii na inwestowaniu i szeroko rozumianych finansach się nie zna. Ale już znajomi z ekonomii czy bankowości już jak najbardziej tak. Studia dają dużo niepotrzebnej (nigdy nie wiadomo co się przyda w życiu ;] ) wiedzy, ale też jeden lub dwaj ciekawie prowadzący zajęcia wykładowcy mogą zaszczepić bakcyla giełdowo - inwestycyjnego. Zgodnie z tym, co podawano na portalu: "giełdowi inwestorzy wśród studentów to tylko 3,5 proc. wszystkich żaków, ale studenci wśród giełdowych inwestorów stanowią aż 22 proc. ogólnej liczby indywidualnych inwestorów na GPW!" Przyznaj, że to robi wrażenie !

Jak to ze statystyką bywa, możesz pokazać ten aspekt, który jest Ci bardziej na rękę. Okazuje się bowiem (ah, jaka niespodzianka !), że z zasobnością studenckiego portfela już dużo gorzej. Większość studentów dysponuje bowiem kapitałem w granicach 5-10 TPLN a niekiedy nawet niższym. A dokładniej jak pokazują badania na studentach SGH (gdzież szukać młodych inwestorów jak nie tam ? ;-]) ok. 65% żaków dysponuje kapitałem do 5 TPLN, a do 10 TPLN to już 85 % studentów. Nie jest to zatem siła, która może zachwiać giełdą. Ważne jest tu jednak to, że młodzi ludzie uczą (uczymy ;]) się jej zasad i zdobywają cenne doświadczenia na przyszłość, kiedy - miejmy nadzieję - będą dysponowali dużo większymi środkami.

O tym, że studenci, to dobrzy inwestorzy (a na pewno z dużym potencjałem) niech świadczy cytat z artykułu:
"Jak pokazuje raport przygotowany przez Studenckie Koło Naukowe Statystyki i Demografii SGH uczniowie Szkoły Głównej Handlowej osiągnęli w 2007 r. średnią stopę zwrotu z bezpośrednich inwestycji w akcje na poziomie 9,22 proc. Tym samym studenci pokonali profesjonalnych zarządzających takich potentatów rynku funduszy inwestycyjnych jak AIG Akcji (+6,06 proc.), PZU Akcji (+4,61 proc.), czy DWS Akcji (+6,2 proc.). Wypadli też wyraźnie lepiej od swoich kolegów, którzy zamiast akcji wybrali fundusze inwestycyjne (+7,51 proc.)."
Trochę chęci i pracy i można naprawdę zadziałać :-) Uwierz w to !

Jeśli chciałbyś spróbować swoich sił najpierw na sucho polecam portfel inwestora na Money.pl. Można zainwestować wirtualnie każdą kwotę (pamiętając, że wielomilionowa inwestycja może jednak w rzeczywistości zmienić kurs ;] i w rzeczywistości niemal na 100 % będziesz dysponował mniejszą kwotą). Daje to jednak możliwość prostego i taniego treningu dla tych, którzy boją się od razu zaryzykować własnymi pieniędzmi. Nie ma się co zrażać na początku - nie od razu Kraków zbudowano ! Z czasem zobaczysz, że podejmowane przez Ciebie decyzje będą coraz lepsze i bardziej zyskowne.

Jeśli chodzi o reala to polecam aktywowanie sobie e-maklera w mbanku. Naprawdę niedrogo (jak na razie bez opłat za uruchomienie i użytkowanie i z niską prowizją za zlecenia) można dokonywać transakcji na giełdzie. Jeśli nie masz jeszcze ekonta i e-maklera możesz założyć je za darmo klikając w baner mbanku po prawej stronie.

Ja do tej pory inwestowałem tylko w TFI, ale zdecydowałem się aktywować także e-maklera i spróbować swoich sił na rynku. W końcu też jestem studentem (co prawda nie ekonomii a ekonometrii, ale ;-] )!

2 komentarze:

  1. moze przydaloby sie kilka wskazowek jak inwestowac na gieldzie wlasnie? mnie samego ciagnie jakos na gielde, ale z racji bycia zoltodziobem i braku czasu na szukanie informacji o tym jak inwestowac w akcje jeszcze nie wszedlem w to.

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie postaram się w najbliższym czasie (mam nadzieję w ten długi weekend - pogoda ma być kiepska więc i tak pewnie zostanę w domu) napisać kilka pożytecznych informacji o tym jak zacząć inwestować na giełdzie. Zaznaczam, że nie jestem i nie uważam się za specjalistę i będzie to tylko przekazanie mojej wiedzy i przemyśleń. Być może jest jakiś konkretny temat na który być może warto żebym napisał ?

    OdpowiedzUsuń